Rytuał

Czym są rytuały i czy zawsze działają?

Podtytułem dla tego wpisu może być: “czyli dlaczego Karen nie wyjdzie za Toma Cruise’a?”. W tym tekście będę poruszał kwestię rytualistyki i wszystkiego, co chcesz wiedzieć o tym, co mieści się pod hasłem “rytuał”.

Czym jest rytuał w znaczeniu ezoteryki? Co jest potrzebne do jego wykonania? Jak działają rytuały? Dlaczego obiecanie klientowi efektu to ściema? Na co mogą być rytuały? I wreszcie: a dlaczego tak drogo? Na te i kilka innych pytań postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie. Zapraszam!

Rynek rytuałów

Nie ma co ukrywać, że po w pisaniu w Google “rytuał”, natrafimy na dziesiątki stron osób, które oferują nam magiczne zabiegi. Część z nich to na pewno ludzie, którzy pomogą Ci w problemie. Druga jednak część (lub nawet zdecydowana większość) to osoby, które wejdą Ci do portfela szybciej, niż jesteś w stanie powiedzieć “tarot”, a wychodząc zostawią Ci w nim sam dowód osobisty. Rynek jest pełny ezoteryków, którzy oferują swoje magiczne (a raczej “magiczne”) usługi. Moim celem absolutnie nie jest obrażanie w tym momencie nikogo, a raczej zwrócenie uwagi na pewien niepokojący temat. Nie mamy pewności, czy osoba oferująca ryt to na pewno ezoteryk, a nie przypadkowy ktoś, który postanowił rozkręcić niezły biznes. Tak! Na rytuałach można się świetnie dorobić. Szczególnie jeśli np. oferujemy spętania miłosne, czarne wesela, czy rytuały egipskie. I jak te dwa pierwsze jeszcze mogą mieć jakieś podłoże, tak w przypadku trzeciego jest małe prawdopodobieństwo, że aż tylu rytualistów w Polsce zna egipski, lub było w Bibliotece Aleksandryjskiej, która notabene przestała istnieć na dłuuugo zanim się urodzili 🙂

W świecie internetu i komórek rytualistą może zostać każdy. Nie ma takiego zawodu, jak rytualista, więc nie ma też prawnych regulacji. To z kolei oznacza, że gdy znajdujesz się w kryzysie i szukasz rytualisty, masz jakieś 50% szans, że trafisz na kogoś, kto rzeczywiście Ci pomoże. Jeśli chcesz wiedzieć, na co zwrócić uwagę przy wyborze rytualisty – przeczytaj poniższe akapity.

Czym jest rytuał, a czym nie?

Jeśli myślisz, że rytuał jest pewego rodzaju różdżką, którą wystarczy zamachać, a Twoje życie się ułoży – muszę Cię rozczarować. To nie jest tak, że rytualistyka to szereg działań, które zawsze i każdemu pomogą. Owszem, byłoby to piękne, ale niestety jest nierealne. Nie z każdym problemem jesteśmy jako ezoterycy w stanie sobie poradzić i nie każdemu możemy zaproponować rytuał. Sam mam zasadę, że zanim zgodzę się jakiś rytuał wykonać, najpierw sprawdzam dywinacyjnie (tarotem), czy takowe działania przyniosą jakikolwiek efekt. Dlaczego? Ponieważ staram się nigdy nie obiecywać rezultatów. Wiem, że może to być na początku dziwne, ale pozwól mi wyjaśnić:

jeśli życie byłoby grą komputerową, to rytuał byłby czymś w rodzaju łatki, która je usprawnia.

Mówiąc wprost: rytuał może być pewnego rodzaju dodatkiem, lub usprawnieniem do naszych podjętych działań. Rytuał tych działań nie zastąpi. To jest jedna z podstawowych kwestii, o których informuję klientów. Szczególnie widać ten problem w rytuałach na miłość. Załóżmy, że ktoś zgłasza się do mnie po rytuał na poprawę relacji w związku. Załóżmy też, że zgadzam się go wykonać. Powiedzmy, że mija miesiąc od rytuału, a osoba, na którą był on wykonany nadal nie zachowuje się tak, jak nasz klient tego oczekiwał. Co poszło nie tak? Otóż najpewniej wszystko poszło zgodnie z planem, ale nasz klient oczekiwał czegoś całkowicie innego. Na przykład, że osoba na którą wykonano rytuał, oszaleje z miłości i będzie dniami, i nocami przy naszym kliencie. Dlaczego tak się nie stało? Ano dlatego, że zwykle rytuały miłosne mają sprawić, że nasz związek z daną osobą zostanie “usprawniony”, a nie zmieni się tak, jak nam się podoba. Dodatkowy problem pojawić się może wtedy, gdy nasz teoretyczny klient poza zleceniem uroku nie zrobi nic, aby ten związek polepszać. Czyli uzna, że magia się dzieje, to ja nie muszę nic robić. Nie do końca tak to działa.

Podobnym przykładem może być próba znalezienia dobrze płatnej pracy przez naszego klienta. Powiedzmy, że wykonałem dla klienta talizman, który ma za zadanie pomóc klientowi w znalezieniu takowej pracy. Mój klient założyć ten talizman na siebie, usiadł wygodnie w fotelu i czekał. I czekał. I nadal czekał. Co poszło nie tak? Chyba nie muszę tłumaczyć 🙂

Jak działa rytuał?

Żeby opisać, jak działa rytuał, muszę najpierw opowiedzieć Ci jak działa magia, a tego nie wiem. Zaskoczenie? Spieszę z odpowiedzią. Tak naprawdę nikt chyba nie wie, jak to wszystko działa. W moim podcaście, do którego serdecznie Cię zapraszam opowiadam o tym, jak działają wróżby z kart Tarota. Na podobnej zasadzie będzie pewnie działała magia, ale musisz wiedzieć, że nie jest ona nauką i wyjaśnienie jej w sposób naukowy może mijać się z celem. Choć oczywiście są badacze, którzy poświęcają swoje życie, aby chociaż spróbować jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wielu z nich to socjlolodzy, antropolodzy, religioznawcy. Temat jest trudny. Już sama próba skonstruowania definicji “magii” dla każdego może być inna. Jeśli chodzi o mnie to obawiam się, że na ten moment jedyna definicja, jaka do mnie przemawia to:

magia/rytuał to nic więcej jak modlitwa do ducha, lub prośba o jego pomoc

Jest to moja opinia, a Ty możesz mieć inną i będzie to jak najbardziej w porządku. Możesz nawet napisać w komentarzu, jak to postrzegasz. Ja jednak wychodzę z założenia, że poza naszym światem istnieje też świat duchowy, w którym potężniejsze od nas istoty mogą nam pomóc na tej ziemi. I właśnie taką pomoc możemy nazwać magią. Z kolei prośbą o tę pomoc – rytuałem. Jednak mimo tej pomocy może okazać się, że w naszym przypadku rytuał po prostu nie zda egzaminu. Dlaczego? Każdy przypadek musi być rozpatrzony indywidualnie i najlepiej wykorzystując jakąś formę dywinacji. Może np. okazać się, że rytuał nie wyszedł, że duch odmówił pomocy, że wykonano go źle, albo że w tej sytuacji rytuał nie jest potrzebny. Możliwości jest wiele, ale wynik jeden: nie działa. Co wtedy? Moją propozycją będzie (jeśli oczywiście problemem jest coś innego, niż błąd rytualisty): pozostawienie sprawy w spokoju. Skoro nie wyszło u jednej osoby to najpewniej nie wyjdzie u drugiej. Chyba że wpadliśmy na niezbyt dobrego rytualistę.

Dobry rytualista, czyli jaki?

Ano przede wszystkim taki, który nie naobiecuje Ci gruszek na wierzbie. Jeśli rytualista mówi: “zrobię rytuał i on Cię będzie kochał aż do końca świata, a poza tym będziesz szczęsliwa i bogata”, to jeśli mogę delikatnie zasugerować – uciekaj. Raz dlatego, że nie ma rytuałów na wszystko, dwa że jest to niewykonalne. Logicznie patrząc: gdyby istniał taki rytuał, który sprawia że wszyscy są bogaci i szczęśliwi, to ten świat wyglądałby całkowicie inaczej, a wszystkim żyłoby się lepiej. Kim więc jest dobry rytualista? Przede wszystkim jest to osoba, która działa na rynku już od dłuższego czasu i cieszy się dobrymi opiniami. Jest to o tyle ważne, że jeśli ktoś już od dawna świadczy usługi to wysoce prawdopodobne, że utrzymał się dlatego, że działa. Nie jest to oczywiście reguła. Warto sprawdzić opinie takiej osoby i przewertować je pod kątem tego, czy na pewno są to opinie klientów. Dlaczego? W dzisiejszym świecie nie jest trudno zapłacić twórcą botów, które będą spamować pozytywnymi komentarzami, często o takiej samej treści. I wreszcie: warto zapytać po prostu w jakiej tradycji dany rytualista pracuje, co będzie wykonywał, dlaczego akurat to. Oszust oburzy się i zacznie kręcić, a rytualista odpowie Ci na tyle, na ile może. Osobiście zawsze staram się wytłumaczyć najpierw klientowi, w jakiej tradycji pracuje. Jest to o tyle ważne, że zapewnia nas, że rytualista bazuje na konkretnych metodach, a rytuał nie jest czymś, co wymyślił na poczekaniu. Wielu wysyła również po wykonanej pracy zdjęcia, ale nie jest to reguła.

Na co mogę zlecić przeprowadzenie rytuału?

Tak naprawdę na wszystko. Od kwestii takich, jak ochrona, czy duchowość, aż przez kwestie życia codziennego: praca, miłość itd. Warto zainteresować się zwykłymi oczyszczeniami. Często takie rytuały są już wystarczające, aby przynieść potężne efekty. Oczyszczenie to zmycie z siebie pozostałości po tym, co ostatnio nanieśliśmy do swojego życia, zarówno od strony duchowej, jak i ziemskiej. Innym rytuałem może być np. otwarcie dróg, które wykonane po oczyszczeniu ma za zadanie dokładnie to, co zapowiada jego nazwa. Jest to rytuał, który pozwala okazjom dostać się do naszego życia. Rytuały miłosne to np. rytuały na powrót partnera, znalezienie nowego partnera, czy zapewnienie wierności. Jeśli zaś chodzi o te związane z pracą, czy finansami to najpopularniejszymi będą przyciągnięcie pieniędzy, znalezienie pracy, czy na awans. Oczywiście w wielu tradycjach występują też inne, jak np. na uzdrowienie, czy szczęście w hazardzie. Lista jest bardzo długa. Osobną kategorią będą klątwy, które porusze w przyszłości w poście o tym, czy w tego typu rytuałach można mówić o moralności.

Rytuały to jednak droga sprawa. Do większości z nich potrzebujemy na rzędzi. Niezależnie czy idziemy ścieżką maga grymuarycznego, czy ludowego czarownika będziemy potrzebowali rzeczy, które zachęcą/zmuszą ducha, aby z nami współpracował. Nie będę tutaj opisywał na ten moment różnic pomiędzy narzędziami, czy praktykami. Na to przyjdzie czas. Pamiętajmy tylko, że na koszt rytuału nie składają się tylko świece, czy narzędzia a chociażby wiedza czarownika, czy ofiara dla ducha.

Case study: Rytuał dla Karen na Toma Cruise’a

W przypadku moich praktyk jeśli zdecyduję się na wykonanie dla kogoś rytuału to zwykle proszę o kawałek czegoś, co będzie zawierało fragmenty DNA danej osoby. Dlaczego mieszam w to biologię? Tutaj wchodzimy w kwestie tzw. magii sympatycznej. Z racji, że większość mojej praktyki to magia ludowa, sam opieram się na magii sympatycznej. Dobrze w “Złotej Gałęzi” opisał to James Frazer, dzieląc te dziedzinę magii na dwa prawa: podobieństwa i kontaktu. Prawo podobieństwa w magii ludowej możemy łatwo sparafrazować: podobne przyciąga podobne. Zaś prawo kontaktu: jeśli dana rzecz do Ciebie należy to w pewien sposób się Tobą “zaraziła”. Wiem, bardzo upraszczam, ale chce to przedstawić w bardzo pospolity sposób. Jeśli więc np. chcę wykonać rytuał pojedbania się partnerów, proszę klienta o to, aby dostarczył mi np. włosy, czy ubrania należące do obu osób. W ten sposób będę miał spełnione prawo kontaktu. Zaś podczas rytuału będę spełniał prawo drugie.

I wydawałoby się to bardzo proste, czyż nie? Ale niestety nie jest, bo musi zostać spełnione jeszcze jedno prawo, które nazwiemy roboczo: prawem możliwości. Jeśli bowiem realnie nie ma szansy na to, żeby coś się spełniło, to naprawdę ciężko będzie to wywołać rytualnie. Posłuszmy się przykładem: Karen to 20 letnia fanka Toma Cruise’a. Mieszka Walii. Nigdy nie widziała faceta na oczy, ale zna każdy film w którym wystąpił. Karen jest pewna, że może zaznać szczęścia jedynie u boku Toma. Idzie więc do wróżki, która mówi: dobrze Karen, zobaczymy co da się zrobić. 1500 funtów później Karen wychodzi zadowolona z gabinetu wróżki. Na jej ustach maluje się uśmiech. Wraca do domu, aby po raz sześćsetny obejrzeć Top Gun. Mijają dni, tygodnie, a nawet miesiące, ale Tom nadal nie zadzwonił. Nawet jej na Facebooku nie zaprosił. Zniesmaczona i zniecierpliwiona Karen idzie do świeżo wyremontowanego biura swojej wróżki, która mówi: no ja rozumiem, co czujesz, więc mogę spotęgować ten efekt, który już jest, bo on jest na pewno, tylko potrzebuje na to środków… Myślę, że wiecie, co będzie dalej.

Nie da się tak po prostu obcej osobie wkleić w głowę jakiś obraz. Nawet najbardziej egipski z rytuałów tego nie zrobi. Ale o tym większość rytualistów Wam nie powie. Jeśli ktoś Cię nie zna, albo nie ma możliwości poznać to rytuał na miłość zawiedze. Analogicznie będzie w innych przypadkach.

To po je robić?

I to jest świetne pytanie! Ja absolutnie jestem daleki od stwierdzeń typu: rytuały nie działają, bo wiem, że działają. I to często potrafią naprawdę zrobić cuda. Ale jeśli wiem, że w danym wypadku rytuał to tylko strata pieniędzy klienta i mojego czasu (a rytuały potrafią trwać naprawdę długo) to zwyczajnie odmawiam. Tak samo zanim zdecyduje się go zrobić, często mówię, że nie obiecuję efektu, a obiecuję pracę nad rytuałem zgodnie z tradycją, w której pracuję i że dam z siebie naprawdę wszystko, co w mojej mocy. Rytuał nie zawsze zadziała, ale jeśli już się uda, to często jest to milowy krok do satysfakcji w życiu. Jeśli masz pytania odnośnie rytuałów, lub chcesz się dowiedzieć czegoś więcej – skontatuj sie ze mną przez formularz kontaktowy ze strony głównej, lub zostaw mi komentarz 🙂

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *