Recenzja #6 “The Conjurer’s Guide to St. Expedite”
Jeden z najciekawszych świętych. Choć oficjalnie wykluczony z kanony świętych katolickich, Ekspedyt nadal ma ogromną rzeszę wyznawców. Nic dziwnego! Jest to patron spraw, które pilnie wymagają rozwiązania. Święty Ekspedyt zasłynął prędkością, z jaką pomaga on w problemach. Przez wielu uważanych jest za świętego do spraw wszelakich. Kryje on jednak pewien sekret…
Denise Alvarado i jej reputacja
Gdy w grę wchodzi autorka książki – Denise Alvarado, mam mieszane uczucia. Przez wielu tradycjonalistów jest ona postrzegana jako osoba, która sprzedaje kulturę i tradycje. Jest autorką wielu książek. Jako szczęśliwy posiadacz większości z nich powiem jedno – są one niebezpieczne. Podobnie jest w tym przypadku. Książka o Świętym Ekspedycie zawiera kilka elementów, które moim zdaniem powinny być wyraźnie zaznaczone w książce, jako: “nie rób tego!” Choć autorka wspomina, że niektóre z rzeczy, o których mówi są raczej zarezerwowane dla osób, które wyznają voodoo, nie ma problemu z przytaczaniem tych rytuałów. Nawet, jeśli są one niebezpieczne nie tylko dla osoby, na którą je robimy, ale i na samego wykonującego. Dlaczego – pomyślicie – święty katolicki może być tak niebezpieczny? Odpowiedź przychodzi już w pierwszym rozdziale książki.
Święty Ekspedyt i Jego tajemnice
Jeśli słuchaliście mojego podcastu wiecie, że wierzenia afroamerykańskie są dla mnie bardzo bliskie. Od dawna interesuję się nimi i w wolnych chwilach zgłębiam je. W jednym z odcinków poruszyłem temat hoodoo i tego, w jaki sposób wierzenia afrykańskie ulegały zmianą a Ameryce. Temat tyczył się synkretyzowania duchów Vodu ze świętymi katolickimi. To zjawisko dotknęło również Świętego Ekspedyta, który został zsynkretyzowany z Baronem Samedi. Baron Samedi to jeden z najpotężniejszych duchów w Voodoo. Jest ogromnie niebezpiecznym czarownikiem, który panuje nad duchami zmarłych. Z tego powodu w książce możecie znaleźć zaklęcia, które zwracają się do Ekspedyta tak, jakoby był on Czarownikiem Voodoo. Pamiętajcie, że voodoo to religia, która wymaga inicjacji, o czym pisałem tutaj. Miejcie to na uwadze, jeśli będziecie czytać tę książkę.
Święty Ekspedyt – samouczek
Książka ma 140 stron. Jest podzielona na 5 rozdziałów. Pierwszy z nich skupia się na samej postaci Ekspedyta. Skąd się wziął, jak wygląda jego kult itd. Drugi rozdział to nauka na temat tego, jak postawić ołtarz dla świętego i co może się na nim znaleźć. Znajdziemy również informacje na temat tego, jak zacząć pracę ze świętym. Pisałem o tym na swoim instagramie. Trzecia część była dla mnie niezwykle ciekawa, ponieważ zawierała informacje, które pochodzą z encyklopedii Harrego Hyatta – jednego z pierwszych badaczy hoodoo. W tym rozdziale mamy przepisane rozmowy z informatorami Hyatta, które pokażą nam, jak wyglądała magia ludowa hoodoo w XX wieku. Rodział czwarty to gotowe zaklęcia i rytuały, których możemy użyć, gdy już będziemy mieli relacje ze świętym. Są one niezwykle ciekawe i różnorodne. Od lampy na otrzymanie pracy, przez zaklęcie w butelce, aż po pracę na cmentarzu. Ostatni rozdział to modlitwy.
Moja opinia
Ta książka jest jedną z lepszych, jeśli chodzi o pracę z konkretnym duchem. Autorka wykonała research i prostym językiem prowadzi nas przez świat pracy dewocyjnej. Jednak mam wrażenie, że można było opisać więcej praktyki. Owszem, to co jest w książce w zupełności wystarczy. Gdybyśmy mieli jednak kilka dodatkowych czarów na miłość, czy ochronę przed klątwami – książka byłaby idealna. Będąc szczerym – kupiłem ją w ciemno przez Amazona i bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Jeśli będziecie podążać za radami, szybko rozpoczniecie pracę ze Świętym Ekspedytem. A jeśli Wam mało, dodatkowe informacje znajdziecie w maleńkiej książeczce o świętym, wydanej przez Hadean Press 😉
Osobiście? Bardzo, bardzo polecam!